czwartek, 16 lutego 2012

Celine no-show!

Jeszcze jakieś 3 lata temu nikt nie przyjmowałby się tym, że Céline odwołuje pokaz nowej kolekcji. Lecz 3 lata temu dyrektorem kreatywnym tej marki nie była absolwentka  Central St. Martins Phoebe Philo. W ciągu tak krótkiego czasu pokaz Céline stał się jednym z najbardziej oczekiwanych podczas Paris Fashion Week.  
Otóż pokazu nie będzie, zastąpi go natomiast cicha prezentacja kolekcji Jesień/Zima 2012/13, podobnie jak pierwsza damska kolekcja Toma Forda. Nie wszyscy jednak wiedzą co Phoebe Philo robiła przed Céline. W roku 2006 porzuciła pracę w Chloé, żeby spędzać więcej czasu z mężem i dwójką dzieci. Przerwa trwała aż do 2008, kiedy to Bernard Arnault, szef francuskiego koncernu modowego LVMH, zatwierdził ją dyrektorem kreatywnym Céline. Phoebe Philo jest w ciąży i praca nad przygotowaniem pokazu wymagałby od niej zbyt dużego poświęcenia. 

Głównym zadaniem Phoebe Philo jako dyrektora kreatywnego Céline, było przewrócenie produkcji tej marki byłego szyku i popularności. Czytając recenzję i oglądając zdjęcia z ostatnich pokazów, można stwierdzić, że cel został osiągnięty. Czy znaczy to, że teraz Phoebe Philo może zostawić Céline? Możemy, tak samo jak Bernard Arnault, wybaczyć jej  brak pokazu, krótszy dzień pracy, niech tylko nadal zachwyca nas nieskazitelnymi projektami. 

Phoebe Philo podobnie jak Stella McCartney nie pracuje z futrem, ale elementy skórzane są obecne w jej kolekcjach. Dużo skóry i wełny można było zobaczyć w jesienno-zimowej kolekcji 2011/12 marki, kiedy to Philo inspirowała się wyposażeniem i designem luksusowych samochodów, takich jak Rolls Royce czy Aston Martin. 
Co Phoebe Philo zaproponuje nam na przyszłą jesień i zimę, dowiemy się już niebawem, natomiast warto wspomnieć, że jej ostatnia kolekcja dla Céline chyba po raz pierwszy nie była jednoznacznie pozytywnie przyjęta przez krytyków, między innymi Cathy Horyn z New York Times. Może objętościowe żakiety i szerokie paski nie wyglądają bardzo kobieco, ale krój, prostota i minimalizm, są przy tym bardziej wyraziste i krzykliwe, niż wszystkie możliwe owoce i warzywa Dolce & Gabbana.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz